Jak widać w tym liście jestem trochę pesymistycznie nastawiony do możliwości zaprzestania budowy. Za wyjątkiem Chandan Goswamiego wszyscy są przekonani że sprawa jest przesądzona.
Niektórzy przywódcy między narodowej społeczności wielbicieli poparli nas, a inni odmówili takiego poparcia względem protestu u władz wokalnych. Ale nawet ci którzy popierają nie są aktywni. Kto będzie pukać do drzwi, próbując przekonać tych, którzy nie dostrzegają destrukcyjnego wpływu tego tzw postępu?
Paramadvaiti Maharadż jest stały i konsekwentny, ale słyszałem, jak został nazwany sentymentalnym i nierealistycznym przez osobę, która kilka dni wcześniej była jedną z najbardziej aktywnych w kampanii przeciwko budowie mostu.
Jak Paramadvaiti Maharadża można nazwać sentymentalnym i nierealistycznym nie rozumiem tego. Właśnie patrząc na wydawany przez WVA od 1995 roku magazyn widać, że stan Wryndawany jest jednym z głównych poruszanych tam tematów.
Ale gdzie jest wspólny wysiłek ze strony innych wielbicieli?? Pewien rodzaj globalnej wizji, który jest czymś normalnym dla kogoś na Zachodzie jest prawie całkowicie nieobecny w Indiach. Zwłaszcza w kręgach tych, którzy walczą, o najbardziej duchowe wartości. Czy to nie jest czasem tak, gdy widzi się geniuszem osób takich jak Bhaktisiddhanta Saraswati, który uznał, że po prostu robienie bhadżanu w odosobnionym miejscu nie jest jedynym obowiązkiem ucznia?
Dla Paramadvaiti Maharadża jest jasne, że pogorszenie się stanu Wryndawany jest niemal równoznaczne z pogorszeniem się bhakti. Jak możemy się spodziewać stworzenia i utrzymania wiary w naszą ścieżkę bhakti kiedy nasze najświętsze miejsce jest traktowane z taką bezdusznością i obojętnością? Jeżeli nawet najprostsze żądanie aby zachować Wryndawanę czystą i zdrowym do życia i praktyki życia duchowego spotkał się z takim oporem i bezwładnością?
Nie, Paramadvaiti Maharadż nie jest sentymentalny. On widzi realistycznie. Pesymizm nie jest prawdziwym realizmem. Wiedząc, że cel jest słuszny i prawdziwy, jest zdecydowany w osiągnięciu tego celu, pomimo sprzeciwu i obojętności, to jest znakiem prawdziwej wiary i optymizmu.
To może się nie zdarzyć nawet w tym życiu ani w następnym, ale w końcu ludzie obudzą się i uznają, że ci, którzy walczyli o Wryndawanę i dziedzictwo świętych byli prorokami.
Może to będzie kiedy zapach z martwych rzek i kanałów prowadzących do niego będzie tak silny, że nawet ptaki latające na niebie spadną pionowo do tej tłustej wody.
Może to będzie w dniu, kiedy setki krów umrą na pastwiskach po tym jak zjedzą coś z trujących śmieci, które bez skrupułów wyrzuca się na pola.
Może to będzie kiedy ostatni cal kwadratowy drogi zostanie użyty jako parking i sprawi że ostatni piesi nie będą wstanie przejść. Lub gdy w ciągu jednego dnia wystarczająca ilość pieszych zostanie potrącona przez pędzące samochody i wtedy ktoś w końcu wstanie i powie: "Dość!" i słychać.
Co możemy zrobić? Kontynuować pisanie, moi drodzy przyjaciele. Świadomość przychodzi poprzez przesłuchanie. Dodaj pisanie listów do części twojej sadhany do końca życia, jeśli to konieczne. Ta informacja musi się rozejść:
TAKIEJ Wryndawany chcemy. I nasz głos się liczy. Wryndawana nie należy tylko do mieszkańców Indii, zwłaszcza świeckich. Należy do wielbicieli na całym świecie. A Wryndawana w tym świecie musi odzwierciedlać madhura vrindavan naszych marzeń.
Jagadananda Das
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz